czwartek, 7 listopada 2013

Reakcja organizmu na rzucanie palenia

Jak wiemy, palenie tytoniu powoduje natychmiastowy wzrost częstości uderzeń serca oraz ciśnienia krwi. Zerwanie z nałogiem przynosi równie szybkie efekty. Już 20 minut po ostatnim papierosie działanie układu krwionośnego zaczyna się stabilizować. 

Dwie godziny później polepsza się krążenie obwodowe, a ciśnienie i akcja serca praktycznie wracają do normy. U silnie uzależnionych osób pojawiają się pierwsze oznaki odstawienia papierosów, czyli powszechnie znana nerwowość, zwiększony apetyt czy nietypowe zachcianki. 

Osiem do dwunastu godzin od ostatniego papierosa poziom nikotyny we krwi spada o ponad 93 proc. Obniża się też stężenie tlenku węgla, który wydziela się do krwioobiegu podczas palenia. Zwiększa się natomiast ilość tlenu dostarczanego do poszczególnych narządów wewnętrznych. Można już wtedy zauważyć pierwszą poprawę ogólnego samopoczucia. 

Palenie tytoniu zwiększa ryzyko między innymi ataku serca o około 70 proc. Po pierwszej dobie bez papierosa prawdopodobieństwo wystąpienia zwału zaczyna spadać. Kolejne 24 godziny pozwalają na odkrywanie na nowo smaków i zapachów. Dym papierosowy osłabia te zmysły, więc pozbycie się nałogu zdecydowanie przyczyni się do czerpania większej przyjemności ze spożywania posiłków i napojów. 

Trzeci dzień po ostatnim papierosie wiąże się ze znacznym nasileniem objawów odstawienia. Odczuwany niepokój może przeszkadzać w normalnym funkcjonowaniu. Pojawiają się również objawy fizjologiczne jak bóle głowy, nudności czy skurcze. Poprawia się za to stan układu oddechowego. Pęcherzyki płucne rozluźniają się, a oddychanie staje się łatwiejsze i efektywniejsze – więcej tlenu dostaje się do krwi. 

Dwa tygodnie bez papierosa wystarczą, aby ustąpiły objawy braku nikotyny w organizmie. To świetny okres do rozpoczęcia aktywności fizycznej. Organizm widocznie się regeneruje co szczególnie widać w przypadku układu oddechowego. Wcześniej podczas ćwiczeń byli palacze mogli odczuwać silne zmęczenie i zawroty głowy, jednak po dwóch tygodniach objawy te zanikają. Trzy miesiące później zaczyna ustawać typowy dla byłych palaczy kaszel, którego przyczyną była potrzeba organizmu pozbycia się zalegających w płucach zanieczyszczeń. Kolejne miesiące są dla organizmu czasem intensywnej regeneracji i przywracania prawidłowych funkcji poszczególnych układów. 

Po pięciu latach o połowę, w stosunku do osób wciąż palących, zmniejsza się ryzyko wystąpienia choroby niedokrwiennej serca – do krwi nie trafiają już substancje uwalniane podczas palenia tytoniu powodujące zwężanie naczyń krwionośnych. Wraz z upływem kolejnych lat maleje prawdopodobieństwo udaru. 

Po dziesięciu latach byli palacze cieszą się już sprawnym układem oddechowym, a co najważniejsze zmniejszeniem ryzyka zachorowania na cały szereg nowotworów, w tym raka trzustki oraz krtani. Pięć lat później do całkowitej normy wraca układ krwionośny. Byli palacze po 15 latach nie chorują już na choroby serca częściej niż osoby nigdy nie palące. Ludzki organizm potrafi się regenerować w ogromnym stopniu. Nawet wieloletnie skutki palenia mogą zostać zniwelowane. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz